Jako że jestem według zaleceń wydawcy widniejących na okładce wiek 10+ dość sędziwą staruszką jak na tę pozycję i miewam kłopoty ze wzrokiem -1,5 dioptrii robi swoje, nie zauważyłam, jak nazywa się kraina, w której spędziłam ostatnie półtora tygodnia. Natomiast prowadzona przez rodzinę Heapów, którzy dziesięć lat wcześnie. Jednego dnia dowiadują się o śmierci swojego nowo narodzonego syna Septimusa oraz podejmują się wychowania nieznanej dziewczynki, której nadają, imię Jenna. Choć czasem nie było łatwo za sprawą potraw Zeldy, jak i miejscami przerażającej długości opisów. Podołałam podróży i wracam bogatsza w wiedzę, jak robi się robale ochronne, czym parał się szczur Stanley, gdzie duchy mogą wejść a gdzie nie, czy buty z wężowej skóry, jakie nosiła Marcia Overstrand, są odpowiednim obuwiem na Mokradła Marram, kto został wybrany przez pierścień na Smoczego Pana. Wytrwałam i teraz już wiem... że za jakiś czas znów mam spotkanie z rodziną Heapów w ich magicznym świecie tym razem w d