Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2017

#4 Zakazana magia, A. Sage

Jako że jestem według zaleceń wydawcy widniejących na okładce wiek 10+ dość sędziwą staruszką jak na tę pozycję i miewam kłopoty ze wzrokiem -1,5 dioptrii robi swoje, nie zauważyłam, jak nazywa się kraina, w której spędziłam ostatnie półtora tygodnia. Natomiast prowadzona przez rodzinę Heapów, którzy dziesięć lat wcześnie. Jednego dnia dowiadują się o śmierci swojego nowo narodzonego syna Septimusa oraz podejmują się wychowania nieznanej dziewczynki, której nadają, imię Jenna.  Choć czasem nie było łatwo za sprawą potraw Zeldy, jak i miejscami przerażającej długości opisów.  Podołałam podróży i wracam bogatsza w wiedzę, jak robi się robale ochronne, czym parał się szczur Stanley, gdzie duchy mogą wejść a gdzie nie, czy buty z wężowej skóry, jakie nosiła Marcia Overstrand, są odpowiednim obuwiem na  Mokradła Marram, kto został wybrany przez pierścień na Smoczego Pana. Wytrwałam i teraz już wiem... że za jakiś czas znów mam spotkanie z rodziną Heapów w ich magicznym świecie tym razem w d

#3 Lesio, J. Chmielewska

Jak wspomniałam drugą z moich ulubionych autorek jest Joanna Chmielewska, która stworzyła a raczej opisała Lesia, bo ponoć istniał naprawdę. Towarzyszyć Lesiowi w jego życiu codziennym i nie codziennym, to przeżycie bez cenne. Sama okładka wydania, które ja czytałam wskazywała by na to, że tytułowy Lesio ma pięć lat. I chociaż niektóre, puf wróć wszystkie pomysły Lesiowe mogły by wpaść do głowy pięciolatkowi. To Lesiowi oczywiście mimo iż pięciu lat to on nie ma na pewno wpadły niestety albo stety.  Jakiego kalibru pomysły ma Lesio: przepis na truciznę proszę bardzo, po co komu garb i z czego go zrobić nie ma sprawy, udawanie ciężarnej ... i wiele innych przedziwnych pomysłów wszystko to w jednej książce. Uwaga szczególna Lesiostwo jest zaraźliwe przeszło na jego współpracowników, czego dowody w książce oraz trochę jakby na mnie. Do dziś w najmniej odpowiednich momentach miewam wizualizację niektórych jego pomysłów. A co do tego wszystkiego mają walki z bykami? Sprawdźcie sami. Ot i ok

Wesołych ...

... Świąt, spędzonych w rodzinnym gronie, wytchnienia, spokoju. Smacznego jajka i mokrego dyngusa.

#2 Władca Pierścieni, J.R.R.Tolkien

W woli wyjaśnienia jedne z pierwszych wpisów na blogu odsyła do innych autorek, do których z różnych względów mam sentyment, dzięki Grocholi polubiłam czytanie w ogóle, pewną serie uratowałam przed zagładą w koszu na śmieci, ale wydaję mi się, że jedną z pierwszych poważniejszych wypraw, jakie odbyłam w książkowy świat, był właśnie Tolkienowski świat Władcy Pierścieni. To były niejako pierwsze kroki w magiczne światy fantastycznych książek, dość długo trwające dwa miesiące i tylko trzy książki. Hm, ale za to, jakie? Nie będę się tutaj rozpisywać i streszczać fabuły, bo któż o nich nie słyszał. Dodam jednak, że mimo iż upłynęło sporo czasu odkąd, odbyłam tę podróż, pamiętam z niej wiele. I myślę, że warto było ją odbyć. Dziś to na tyle miłego dnia...