Od dawna planowałam, przeczytanie Igrzysk zastanawiając się czy swoją sławę zawdzięcza głównie dobrze zrealizowanym filmom, czy samej sobie. Wybierają się w sobotę do zaprzyjaźnionej kawiarenki, w której to stoi specjalny regalik z książkami zapewne dla takich przybyszów, jak ja nie spodziewałam się znaleźć takiej gratki książkowej. Korzystając z okazji postanowiłam umilić sobie aromat pysznej kawy z likierem orzechowym lekturą znanych mi z filmu Igrzysk...
Kawa była pyszna, jak zwykle i sam nie wiem nawet kiedy wraz z nią pochłonęłam trzy pierwsze rozdziały książki. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy tak też, było z kawą, ale spokojnie książkę udało mi się pożyczyć do czytania w domowym zaciszu.
Historię przedstawioną w książce opisuję nam główna bohaterka Katniss Everdeen, mieszkanka Panam podzielonego pierwotnie na trzynaście dystryktów, w czasach opowieści ma już tych dystryktów tylko dwanaście, to właśnie w nim rozpoczyna się opowieść. Nasza bohaterka mieszka tu wraz z matką i młodszą siostrą. Po stracie ojca to właśnie ona jest głową rodziny, która zapewnia jej byt i przetrwanie.
I choć tak dobrze znałam historie z filmu, to opowieść snuta przez bohaterkę pochłonęła mnie już od pierwszej strony bez reszty. Ponownie przekonałam się także, że choć film jest dobry to jednak mija się niekiedy z książkową historią. Cóż mogę jeszcze dodać, barwna, pełna wartkiej akcji, wciągająca. Czasem zabawna, czasem wzruszająca. Jednak jak już wspomniałam wszystko co dobre szybko się kończy, ale dzięki niej miałam naprawdę miłe czytelnicze zakończenie roku.
Nie będę się dalej rozpisywać, bo już nazajutrz pobiegłam do kawiarni oddać Igrzyska i pożyczyć następne książki do poczytania....
Ktoś zgadnie co teraz czytam? :)
Autor: Suzanna Collins
Tytuł: Igrzyska śmierci
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 352
Ocena: 10
Komentarze
Prześlij komentarz
*Nie spamuj! Komentarze w stylu fajny blog, zapraszam do mnie lub te z linkiem do Twojego bloga, będą usuwane.
*Staram się odwiedzać blogi osób, które skomentowały mój post i odwdzięczyć im się tym samym.
*Za każdy konstruktywny komentarz serdecznie dziękuję.