Przejdź do głównej zawartości

#19(47) Igrzyska śmierci, S.Collins



Od dawna planowałam, przeczytanie Igrzysk zastanawiając się  czy swoją sławę zawdzięcza głównie dobrze zrealizowanym filmom, czy samej sobie. Wybierają się w sobotę do zaprzyjaźnionej kawiarenki, w której to stoi specjalny regalik z książkami zapewne dla takich przybyszów, jak ja nie spodziewałam się znaleźć takiej gratki książkowej. Korzystając z okazji postanowiłam umilić sobie aromat pysznej kawy z likierem orzechowym lekturą znanych mi z filmu Igrzysk...


Kawa była pyszna, jak zwykle i sam nie wiem nawet kiedy wraz z nią pochłonęłam trzy pierwsze rozdziały książki. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy tak też, było z kawą, ale spokojnie książkę udało mi się pożyczyć do czytania w domowym zaciszu. 

Historię przedstawioną w książce  opisuję nam główna bohaterka Katniss Everdeen, mieszkanka Panam podzielonego pierwotnie na trzynaście dystryktów, w czasach opowieści ma już tych dystryktów tylko dwanaście, to właśnie w nim rozpoczyna się opowieść. Nasza bohaterka mieszka tu wraz z matką i młodszą siostrą. Po stracie ojca to właśnie ona jest głową rodziny, która zapewnia jej byt i przetrwanie. 

I choć tak dobrze znałam historie z filmu, to opowieść snuta przez bohaterkę pochłonęła mnie już od pierwszej strony bez reszty. Ponownie przekonałam się także, że choć film jest dobry to jednak mija się niekiedy z książkową historią. Cóż mogę jeszcze dodać, barwna, pełna wartkiej akcji, wciągająca. Czasem zabawna, czasem wzruszająca. Jednak jak już wspomniałam wszystko co dobre szybko się kończy, ale dzięki niej miałam naprawdę miłe czytelnicze zakończenie roku. 

Nie będę się dalej rozpisywać, bo już nazajutrz pobiegłam do kawiarni oddać Igrzyska i pożyczyć następne książki do poczytania....

Ktoś zgadnie co teraz czytam? :)


Autor: Suzanna Collins
Tytuł: Igrzyska śmierci
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 352
Ocena: 10

Wszystkim miłośnikom książek równie udanego zakończenia roku :)

Wyzwania:
Książka z filmem w tle, Czytam fantastykę, Tyle, ile mam 2,8 cm, 52 książki,  Pisz 52.

Publikacja i link:
Blog, Lubimyczytac.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tam, gdzie działają liczne sprzeczności,...

Źródło ... tam rozkwita największa nadzieja.  (Ignacy Loyola) Bywają czasami takie chwile, że człowiek po prostu musi poruszyć jakiś temat, bo inaczej się udusi.  Zacznę od opisania sytuacji, której byłam świadkiem jakiś czas temu. Rzecz działa się na przejściu dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Rodzina dwa + jeden, na wycieczce rowerowej. Tata jadący jako pierwszy przepisowo przejeżdża na rowerze pasem wyznaczonym dla rowerów. Mama jedząca jako ostatnia tuż przed przejściem zsiada z roweru i rzecze do dziecka. Dziewczynki lat około dziesięciu. - Ola, Ola zsiądź z roweru.  Co robi Ola (to wiele tłumaczy, mam swoją małą teorie o magi imion o której być może kiedyś opowiem). Otóż Ola wybiera opcję dla siebie najwygodniejszą przejeżdżając po przejściu dla pieszych. (czyli, po pasach, ale to już szczegół w tym momencie nie istotny) Na dodatek informując mamę czemu wybiera takie rozwiązanie. - A tata przejeżdża! 

Czy umiesz przyznać się do błędu...?

Ponoć nie myli się tylko ten co nic nie robi. O innych na przykład - saper - że może, ale tylko raz. Nie zmienia to jednak "szarej codzienności". Gdzie wśród natłoku spraw, niedostatku czasu czy plątaninie myśli zdarzają nam się pomyłki. Te drobne i nic nieznaczące typu nie to mleko z półki w sklepie. Niekiedy jednak wielkie błędy, które mogą nas kosztować wiele. Tak! Nie ma ludzi nie omylnych.

(1) Tak trudno opiekować się kimś,...

… nawet najukochańszym na świecie,  gdy samemu potrzebuje się opieki i przytulenia... (W imię miłości, K. Michalak, str. 37, Wyd. Literackie, 2013) Jakiś czas temu czytałam inny tytuł Pani Katarzyny i … o tym opowiem jednak innym razem. Dziś zdradzę tylko, że nie ciągnęło mnie do jej kolejnych tytułów. Jednak jak przystało na mola książkowego, nie przepuszczam okazji do zdobycia jakiejkolwiek pozycji po okazyjnej cienie (niecałych 6 zł.). Dodatkowo historia o małej bohaterce wydała mi się pospolita.