Przejdź do głównej zawartości

#13(41) Pojedynek uczuć, K. Mirek

Wzruszające piękno 

prostej historii...

Kobieca współczesna literatura piękna, ilu autorów tyle bohaterów i ich historii. Czasem wybór jest trudny czasem łatwiejszy. Jestem kobitą lubię piękno. Czy się to komuś podoba czy nie jestem także wzrokowcem. Dlatego i tym razem, zapewne nie po raz ostatni, jako pierwsza do zainteresowania się książką przyciągnęła mnie okładka. Stanowiąca kolejny dowód na to, że prostota jest piękna. Później do słuszności wyboru przekonał mnie opis. Po którym założyłam, że znajdę w niej kolejną ciekawą, wciągającą i przyjemną historię o życiu.



Krystyna Mirek, mieszkająca w Puszczy Niepołomickiej absolwentka polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Autorka książek "Prom do Kopenhagi", "Polowanie na motyle", "Droga do marzeń" oraz zapowiedzianej na luty tego roku "Miłość z jasnego nieba". "Pojedynek uczuć" to jej trzecia w kolejności książka.

Maja, trzydziestoletnia kobieta, córka, siostra, matka czteroletniego Krzysia. I wreszcie partnerka Adama, prezesa jednej z wielu krakowskich firm, za jego namową także właścicielka apartamentu i kredytu we frankach, który pewnego dnia oświadcza, że "znudziło" mu się życie w rodzinnej sielance. Nie na długo jak się potem okazuję, ale to już nie dotyczy Majki. Dziewczyna zostaje sama i całe szczęście, że jest jeszcze kobietą spełniającą się zawodowo, ale czy na pewno. Jej życie, które do tej pory toczyło się bez większych problemów, kiedy ma się wsparcie bliskiej osoby i nie ma konieczności dokonywania trudnych wyborów skończyło się. Teraz staje przed takim wyborami codziennie a wszystko to ze strachu o to, co może przynieść jutro?


Pojedynek uczuć to pierwsza książka autorki, którą miała przyjemność czytać. Mam nadzieję, że nie ostatnia. Można pisać o życiu, o ludzkich losach. Wymyślać niezliczone ilości historii. Jednak co zrobić by czytelnika pozostał z książką na dłużej? I nie chodzi o jej fizyczną obecność a o coś mniej namacalnego. Dlaczego? W moim przypadku z tym tytułem było tak, wzięłam książkę do ręki, zaczęłam czytać i odłożyłam dopiero gdy skończyłam ale nawet dziś kilka dni po przeczytaniu wzruszam się na wspomnienie niektórych fragmentów. I wierzcie mi lub nie ale coś takiego zdarza się niezwykle rzadko. Ja w dalszym ciągu poszukuje odpowiedzi  na wcześniejsze pytanie, ale po przeczytaniu książki. Mam wrażenie, że autorka zna już na nie odpowiedź. Zabawna tak, zaskakująca też, wciąga do samego końca, wzrusza tak, porusza do refleksji. A wszystko dzięki tej prostej pięknej historii, która wydaje się być z życia wziętą. 

Podsumowanie 

+

-Historia, która uświadamia wiele aspektów dotyczących nie jednej współczesnej samotnej matki
i niekiedy przerażających wyborów przed, którymi stawia ją życie
- Pouczający przekaz o tym jak działanie pod wpływem emocji może zmienić nasze życie
- I przy okazji pobudza w czytelniku, nie jedną emocję...?
- Pokazanie tego, że dzieci choć małe czasem potrafią zupełnie zaskoczyć swoją "mądrością"

-

- Ja nie odnajduję...?

Jednym zdaniem

Nie da się chyba opisać tej książki jednym zdaniem,
na jej wspomnienie mam w głowie gonitwę myśli: piękna, urzekająca ... itd. 

Cytat wart zapamiętania 

Wiem, jak to jest, kiedy tata przestaje być.


Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Pojedynek uczuć
Wydawnictwo: Feeria
Liczba stron: 335
Ocena: 9
Wyzwania:
Tyle, ile mam ... 2,2 cm, Grunt to okładka, Rekord 2014


Publikacja i link:
Blog, Lubimyczytac.pl, Granice.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tam, gdzie działają liczne sprzeczności,...

Źródło ... tam rozkwita największa nadzieja.  (Ignacy Loyola) Bywają czasami takie chwile, że człowiek po prostu musi poruszyć jakiś temat, bo inaczej się udusi.  Zacznę od opisania sytuacji, której byłam świadkiem jakiś czas temu. Rzecz działa się na przejściu dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Rodzina dwa + jeden, na wycieczce rowerowej. Tata jadący jako pierwszy przepisowo przejeżdża na rowerze pasem wyznaczonym dla rowerów. Mama jedząca jako ostatnia tuż przed przejściem zsiada z roweru i rzecze do dziecka. Dziewczynki lat około dziesięciu. - Ola, Ola zsiądź z roweru.  Co robi Ola (to wiele tłumaczy, mam swoją małą teorie o magi imion o której być może kiedyś opowiem). Otóż Ola wybiera opcję dla siebie najwygodniejszą przejeżdżając po przejściu dla pieszych. (czyli, po pasach, ale to już szczegół w tym momencie nie istotny) Na dodatek informując mamę czemu wybiera takie rozwiązanie. - A tata przejeżdża! 

Czy umiesz przyznać się do błędu...?

Ponoć nie myli się tylko ten co nic nie robi. O innych na przykład - saper - że może, ale tylko raz. Nie zmienia to jednak "szarej codzienności". Gdzie wśród natłoku spraw, niedostatku czasu czy plątaninie myśli zdarzają nam się pomyłki. Te drobne i nic nieznaczące typu nie to mleko z półki w sklepie. Niekiedy jednak wielkie błędy, które mogą nas kosztować wiele. Tak! Nie ma ludzi nie omylnych.

(1) Tak trudno opiekować się kimś,...

… nawet najukochańszym na świecie,  gdy samemu potrzebuje się opieki i przytulenia... (W imię miłości, K. Michalak, str. 37, Wyd. Literackie, 2013) Jakiś czas temu czytałam inny tytuł Pani Katarzyny i … o tym opowiem jednak innym razem. Dziś zdradzę tylko, że nie ciągnęło mnie do jej kolejnych tytułów. Jednak jak przystało na mola książkowego, nie przepuszczam okazji do zdobycia jakiejkolwiek pozycji po okazyjnej cienie (niecałych 6 zł.). Dodatkowo historia o małej bohaterce wydała mi się pospolita.