Przejdź do głównej zawartości

#6(34) Wiatr - Jaskółczy lot, M. Dubini

Wiatr. Jaskółczy lot - Miriam Dubini

Och, ROWER... :)


Och, od razu się przyznam bez bicia... konkurs wydawnictwa Dreams na zapowiedź tej książki wiele pozmieniał w moim blogowaniu, trochę się na nią wyczekałam ale... zrobił też coś strasznego znów rozbudził we mnie chęć posiadania roweru najchętniej takiego o jakim wspomniałam w owym poście białego, którego charakter mogłabym zamieniać w zależności od nastroju.



Kiedy długo wyczekiwana paczka z książką wreszcie do mnie dotarła, kiedy ją rozpakowałam z moich ust wydobywały się same ochy i achy. Dlaczego?  Otóż już sama jej oprawa sprawiła, że poczułam się oczarowana. Przekartkowałam książkę od deski do deski i oczarowanie tylko rosło z chwili na chwilę. 


Pierwsze co mnie tak oczarowało to początki z każdego z rozdziałów, każdy z taką piękną rowerową grafiką, aż sam uśmiech ciśnie się na usta...

Po drugie takie śmieszne i nietypowe ogonki przy znakach ą i ę rozbawiły mnie kompletnie i utwierdziły w przekonaniu, że nie jest to zwykła banalna historia dla młodych czytelników.


No i wreszcie kilka wierszy między rozdziałami dopełniło mój zachwyt, a niektóre z nich zostaną ze mną na  pewno na dłużej...

Historia grupy młodych przyjaciół Grety, Emmy i Lucii oraz Anselma,  posłańca, który potrafi odnaleźć wiadomości niesione wiatrem  i Sciagalla pomysłowego artysty. Przeczytanie tej książki było dla mnie prawdziwą przyjemnością. Jest to przepiękna opowieść, pisana przepięknym językiem, która niesie w sobie wiele ciekawych spostrzeżeń. Magia pasji, przyjaźni, miłości .... A zresztą przekonajcie się sami... może i Was książka oczaruje a może to nastąpić z każdym z jej czytelników. 

Jakże bym chciała posiadać rower, który mógłby wymalować dla mnie Sciagalle. A niechby i w kwiatki czy kropki albo jedno i drugie. Jakże bym chciała przejechać się uliczkami Rzymu :)
Na koniec dodam tylko, że najbardziej jestem zła na siebie, za to że nie udało mi się przeczytać do tej pory pierwszej części. Ale kiedy to zrobię chętnie ponownie przeczytam i część drugą Wiatr jaskółczy lot....Polecam!

"Nic nie dziej się przypadkiem.
Nic nie dzieje się koniecznie..."

Autor: Miriam Dubini
Tytuł: Wiatr, Jaskółczy lot
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 197
Ocena: 8

Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu Dreams
Wyzwania:
 Tyle, ile mam 2 cm, 52 książki,  Pisz 52.

Publikacja i link:
Blog, Lubimyczytac.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tam, gdzie działają liczne sprzeczności,...

Źródło ... tam rozkwita największa nadzieja.  (Ignacy Loyola) Bywają czasami takie chwile, że człowiek po prostu musi poruszyć jakiś temat, bo inaczej się udusi.  Zacznę od opisania sytuacji, której byłam świadkiem jakiś czas temu. Rzecz działa się na przejściu dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Rodzina dwa + jeden, na wycieczce rowerowej. Tata jadący jako pierwszy przepisowo przejeżdża na rowerze pasem wyznaczonym dla rowerów. Mama jedząca jako ostatnia tuż przed przejściem zsiada z roweru i rzecze do dziecka. Dziewczynki lat około dziesięciu. - Ola, Ola zsiądź z roweru.  Co robi Ola (to wiele tłumaczy, mam swoją małą teorie o magi imion o której być może kiedyś opowiem). Otóż Ola wybiera opcję dla siebie najwygodniejszą przejeżdżając po przejściu dla pieszych. (czyli, po pasach, ale to już szczegół w tym momencie nie istotny) Na dodatek informując mamę czemu wybiera takie rozwiązanie. - A tata przejeżdża! 

Czy umiesz przyznać się do błędu...?

Ponoć nie myli się tylko ten co nic nie robi. O innych na przykład - saper - że może, ale tylko raz. Nie zmienia to jednak "szarej codzienności". Gdzie wśród natłoku spraw, niedostatku czasu czy plątaninie myśli zdarzają nam się pomyłki. Te drobne i nic nieznaczące typu nie to mleko z półki w sklepie. Niekiedy jednak wielkie błędy, które mogą nas kosztować wiele. Tak! Nie ma ludzi nie omylnych.

(1) Tak trudno opiekować się kimś,...

… nawet najukochańszym na świecie,  gdy samemu potrzebuje się opieki i przytulenia... (W imię miłości, K. Michalak, str. 37, Wyd. Literackie, 2013) Jakiś czas temu czytałam inny tytuł Pani Katarzyny i … o tym opowiem jednak innym razem. Dziś zdradzę tylko, że nie ciągnęło mnie do jej kolejnych tytułów. Jednak jak przystało na mola książkowego, nie przepuszczam okazji do zdobycia jakiejkolwiek pozycji po okazyjnej cienie (niecałych 6 zł.). Dodatkowo historia o małej bohaterce wydała mi się pospolita.