Och, ROWER... :)
Och, od razu się przyznam bez bicia... konkurs wydawnictwa Dreams na zapowiedź tej książki wiele pozmieniał w moim blogowaniu, trochę się na nią wyczekałam ale... zrobił też coś strasznego znów rozbudził we mnie chęć posiadania roweru najchętniej takiego o jakim wspomniałam w owym poście białego, którego charakter mogłabym zamieniać w zależności od nastroju.
Kiedy długo wyczekiwana paczka z książką wreszcie do mnie dotarła, kiedy ją rozpakowałam z moich ust wydobywały się same ochy i achy. Dlaczego? Otóż już sama jej oprawa sprawiła, że poczułam się oczarowana. Przekartkowałam książkę od deski do deski i oczarowanie tylko rosło z chwili na chwilę.
Pierwsze co mnie tak oczarowało to początki z każdego z rozdziałów, każdy z taką piękną rowerową grafiką, aż sam uśmiech ciśnie się na usta...
Po drugie takie śmieszne i nietypowe ogonki przy znakach ą i ę rozbawiły mnie kompletnie i utwierdziły w przekonaniu, że nie jest to zwykła banalna historia dla młodych czytelników.
Po drugie takie śmieszne i nietypowe ogonki przy znakach ą i ę rozbawiły mnie kompletnie i utwierdziły w przekonaniu, że nie jest to zwykła banalna historia dla młodych czytelników.
No i wreszcie kilka wierszy między rozdziałami dopełniło mój zachwyt, a niektóre z nich zostaną ze mną na pewno na dłużej...
Historia grupy młodych przyjaciół Grety, Emmy i Lucii oraz Anselma, posłańca, który potrafi odnaleźć wiadomości niesione wiatrem i Sciagalla pomysłowego artysty. Przeczytanie tej książki było dla mnie prawdziwą przyjemnością. Jest to przepiękna opowieść, pisana przepięknym językiem, która niesie w sobie wiele ciekawych spostrzeżeń. Magia pasji, przyjaźni, miłości .... A zresztą przekonajcie się sami... może i Was książka oczaruje a może to nastąpić z każdym z jej czytelników.
Jakże bym chciała posiadać rower, który mógłby wymalować dla mnie Sciagalle. A niechby i w kwiatki czy kropki albo jedno i drugie. Jakże bym chciała przejechać się uliczkami Rzymu :)
Na koniec dodam tylko, że najbardziej jestem zła na siebie, za to że nie udało mi się przeczytać do tej pory pierwszej części. Ale kiedy to zrobię chętnie ponownie przeczytam i część drugą Wiatr jaskółczy lot....Polecam!
"Nic nie dziej się przypadkiem.Nic nie dzieje się koniecznie..."
Autor: Miriam DubiniTytuł: Wiatr, Jaskółczy lot
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 197
Ocena: 8
Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu Dreams
Wyzwania:
Tyle, ile mam 2 cm, 52 książki, Pisz 52.
Publikacja i link:
Blog, Lubimyczytac.pl
Komentarze
Prześlij komentarz
*Nie spamuj! Komentarze w stylu fajny blog, zapraszam do mnie lub te z linkiem do Twojego bloga, będą usuwane.
*Staram się odwiedzać blogi osób, które skomentowały mój post i odwdzięczyć im się tym samym.
*Za każdy konstruktywny komentarz serdecznie dziękuję.