...?
Ostatnio czytałam thiller autorstwa Yrsy Sigurdardóttir. Określanej jako królowa skandynawskiego kryminału. Był to mój pierwszy kontakt z twórczością autorki. I przyznam szczerzę, że pierwszy raz odkąd postanowiłam recenzować książki było mi niezwykle trudno pisać. Thiller też nie należy do moich ulubionych gatunków, jednak zawsze wydawało mi się, że jest to takie dzieło, które wywołuje najsilniejsze w odbiorcy emocje. Tan niepewność, ciekawość, ten dreszcz, może nawet odrobina strachu. Czy tak jest i w tym przypadku czy doświadczyłam tych emocji....?
Początek historii port w Reykjawiku do, którego z niewiadomych przyczyn dobija statek bez załogi, bez pasażerów - Statek widmo. Nasz statek widmo to luksusowy jacht przejęty przez bank od poprzedniego właściciela. Z Lizbony wyruszyło nim trzech członków załogi oraz czteroosobowa rodzina. Na prośbę rodziców jednego z zaginionych pasażerów do akacji wkracza Thora, podejmując się zadania wyjaśnienia co zdarzyło się na pokładzie statku w czasie rejsu.
Powieść napisana dobrym i niezwykle poprawnym językiem. Podzielona jest na bieżące wydarzenia z udziałem głównej bohaterki pani adwokat Thory oraz historię z rejsu statku widmo. To niewątpliwe plusy książki. W moim odczuciu są też również minusy. A największym z nich jest przewidywalna fabuła, która nie budzi w czytelniku żadnych emocji. Śmiało mogłam porzucić czytanie bez uczucia ssania co też może być dalej, bo domyślałam się zbyt szybko tego co defakto dalej następowało. Dreszczyku na karku czy strachu też nie odczułam zbyt wiele jak na książkę przedstawianą w ten sposób - śmiało mogę po jej przeczytaniu wyruszyć w rejs.
Pisząc recenzje zastanawiałam się nawet czy gdybym otrzymała na starcie informację, że książka to kryminał. Czy nie czuła bym się z tym lepiej i czy mój odbiór książki był by bardziej pozytywny. I tak, właśnie tak by było. Jak na thiller to kiepska książka, jeśli chodzi o kryminał świetna. Decyzje, co do sięgnięcia pozostawiam jednak Wam.
Autor: Yrsa Sigurdardóttir
Tytuł: Statek śmierci
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 336
Ocena: 6
Z MOŻLIWOŚĆ przeczytania książki DZIĘKUJĘ Wydawnictwu Muza
Wyzwania:
Tyle, ile mam 2 cm, 52 książki, Pisz 52.
Publikacja i link:
Blog, Lubimyczytac.pl
Komentarze
Prześlij komentarz
*Nie spamuj! Komentarze w stylu fajny blog, zapraszam do mnie lub te z linkiem do Twojego bloga, będą usuwane.
*Staram się odwiedzać blogi osób, które skomentowały mój post i odwdzięczyć im się tym samym.
*Za każdy konstruktywny komentarz serdecznie dziękuję.