Przejdź do głównej zawartości

#25 Zemsta syreny, A. Sage


"...szósty zmysł to

Zemsta Syreny - Angie Sage'masa wiedźmowych bredni'."


Być może kiedyś wspomniała, choć teraz nie mogę sobie przypomnieć czy tak było. Chodzi o moje podejście do czytania serii. Mianowicie nie lubię pozostawać w niewiedzy, jakie jest zakończenie przygód bohaterów, których poznaje. Jednak z seriami, cyklami czy trylogiami bywa już tak, że czasem pierwsza ich część nie przypada nam do serca i co wtedy? Ja czytam dalej, choć im bardziej książka porwie mnie w  wir swoich przygód, z tym większą niecierpliwością wyczekuje kolejnego spotkania z jej bohaterami, wyjaśnienia podjętych w  niej wątków, rozwoju wydarzeń. Jak do tej pory tak było miedzy innymi z Septimusem, siódmym synem, siódmego syna i jego fantastyczną kompanią. Braćmi, księżniczką Jeną, Najwyższą Czarodziejką oraz Ognioplujem.




Czy i ta wyprawa po świecie stworzonym cztery tomy temu przez autorkę w jej debiutanckiej książce Zakazana magia była dla mnie przyjemnością? I czy znów usycham z tęsknoty do kolejnego tomu? 

To może opowiem o wrażeniach z tej lektury. Autorka nadal ma głowę pełną pomysłów i zdaje się, że z tomu na tom są jeszcze bardziej zaskakujące, poznajemy co raz to nowe równie fantastyczne postacie kotoczłowiek, dżin, zwiedzamy kolejne miejsca w tym przecudnym magicznym świecie. Do którego wraca się z przyjemnością, bez żalu zarywa noc czy płaci karę w bibliotece (oj, ale to już moja mała tajemnica), bo trudno oderwać się od książki.  Za to już z żalem się z nią rozstaje. 

"To pewnie straszna nuda... Tak jak większość tajemnic, kiedy już je odkryjesz."

Z tym, że odkrywanie tajemnic tej książki wcale nie powoduje, że staje się ona nudna... Ponownie stare przygody czy problemy stawiane młodym bohaterom, stają się początkami następnych niezwykłych wydarzeń. Jak w poprzednich częściach okraszone są duża dawką humoru, przyprószone magią i to nie starą ponownie odgrzaną, ale co chwila nową równie fantastyczną o ile nie lepszą? Nie którzy twierdzą nawet, że to najlepsza z części dla mnie jednak jest tak samo niezwykła jak poprzednie i oczywiście tak była to przyjemna wyprawa. A co tym razem spotkało bohaterów...? To już Wasze tajemnice do odkrycia. 


Ponownie konstrukcja książki w dość króciutkie rozdziały  powoduje, że czyta się ją niezwykle szybko. Jest jeszcze jedna magia w tej książce ukryta na początku każdego z rozdziałów, bo jak inaczej można nazwać ilustrację wykonane przez Marka Zug (uwielbiam), które czarują czytelnika jak nie magią?

Teraz nadszedł dobry moment na odpowiedź na drugie pytanie. A brzmi ona - Tak, znowu z niecierpliwością wyglądam chwil, kiedy ponownie wyruszę w ten bajkowy świat... Widocznie szósty zmysł, który podpowiedział mi sięgnięcie po pierwszą części stanowi wyjątek od reguły. 




Autor: Angie Sage
Tytuł: Septimus Heap: Zemsta Syreny
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 480
Ocena: 9


A Wam szósty zmysł jaką ostatnio  książkę 

podpowiedział, na nocne czytanie?


Wyzwania
Czytam fantastykę, Tyle, ile mam 3,4 cm, 52 książek, Pisz 52.

Publikacja i link:
Blog, Lubimyczytac.pl

Septimusa Heap: Zakazana Magia/ Smoczy lot/ Duch królowejTajemna wyprawa/ Zemsta syreny/ Złowieszczy mrok

*zdjęcia ilustracji pochodzących z książki "Septimus Heap: Zemsta syreny" (kolejność przypadkowa)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czy umiesz przyznać się do błędu...?

Ponoć nie myli się tylko ten co nic nie robi. O innych na przykład - saper - że może, ale tylko raz. Nie zmienia to jednak "szarej codzienności". Gdzie wśród natłoku spraw, niedostatku czasu czy plątaninie myśli zdarzają nam się pomyłki. Te drobne i nic nieznaczące typu nie to mleko z półki w sklepie. Niekiedy jednak wielkie błędy, które mogą nas kosztować wiele. Tak! Nie ma ludzi nie omylnych.

(1) Tak trudno opiekować się kimś,...

… nawet najukochańszym na świecie,  gdy samemu potrzebuje się opieki i przytulenia... (W imię miłości, K. Michalak, str. 37, Wyd. Literackie, 2013) Jakiś czas temu czytałam inny tytuł Pani Katarzyny i … o tym opowiem jednak innym razem. Dziś zdradzę tylko, że nie ciągnęło mnie do jej kolejnych tytułów. Jednak jak przystało na mola książkowego, nie przepuszczam okazji do zdobycia jakiejkolwiek pozycji po okazyjnej cienie (niecałych 6 zł.). Dodatkowo historia o małej bohaterce wydała mi się pospolita.

Tam, gdzie działają liczne sprzeczności,...

Źródło ... tam rozkwita największa nadzieja.  (Ignacy Loyola) Bywają czasami takie chwile, że człowiek po prostu musi poruszyć jakiś temat, bo inaczej się udusi.  Zacznę od opisania sytuacji, której byłam świadkiem jakiś czas temu. Rzecz działa się na przejściu dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Rodzina dwa + jeden, na wycieczce rowerowej. Tata jadący jako pierwszy przepisowo przejeżdża na rowerze pasem wyznaczonym dla rowerów. Mama jedząca jako ostatnia tuż przed przejściem zsiada z roweru i rzecze do dziecka. Dziewczynki lat około dziesięciu. - Ola, Ola zsiądź z roweru.  Co robi Ola (to wiele tłumaczy, mam swoją małą teorie o magi imion o której być może kiedyś opowiem). Otóż Ola wybiera opcję dla siebie najwygodniejszą przejeżdżając po przejściu dla pieszych. (czyli, po pasach, ale to już szczegół w tym momencie nie istotny) Na dodatek informując mamę czemu wybiera takie rozwiązanie. - A tata przejeżdża!