Silver to tytuł drugiej części przygód nastoletniej Winter Blacwood Starr „Srebrne oczy Winter majaczyły mu w myślach.” i takie też było moje pierwsze skojarzenie z tytułem tej części.
Okładka, mimo iż nie znalazłam jej jakiegoś ścisłego związku z fabułą książki, a i z tytułem w moim odczuciu nie współgra, mnie się podoba, bo jednak ma w sobie to coś. Opis jest zachęcający i sądzę, że w przypadku przeczytania go, nie znając części pierwszej, chciała bym sięgnąć po oba tytuły.
„...nie ma już żadnej nadziei...”
Czy na pewno nie znajdzie się nadzieja dla Winter, która ponownie musi zdecydować komu może zaufać w walce z przeciwnościami jakie stawia przed nią życie. Kto zrozumie jakie wyzwania musi pokonać i wytłumaczy w jaki sposób okiełznać te dwie sprzeczności jakie w niej walczą. Jak daleko będzie musiała się posunąć, by chronić swoich bliskich i by móc z powrotem stwierdzić, że świat jest...
„...idealny. Prosty i zagmatwany zarazem, ale doskonały.”
Książkę czyta się szybo, może pierwsze rozdziały nie wciągają tak jak część zatytułowana Winter, ale całość czyta się z równie wielką przyjemnością. Bohaterowie nie tracą swoich charakterów, ponadto dochodzą kolejni. A niektórzy z nich dołączają do grona moich ulubionych postaci literackich. I ten tytuł zdobyły wyróżnienie portalu Granice.pl jako najlepszej książki dla młodych czytelników. I cóż nie jestem już takim młodym czytelnikiem, bo mam swoje lata i wiem, co pisze książka jest fajna i czytelnicy w każdym wieku mogą być zadowolenie z poznania losów Winter.
„Zabierasz ze sobą cząstkę każdego z nas”
w przypadku czytelnika cząstka każdego z nas pozostaje w świecie Winter... moja już została, a wasza?
Komentarze
Prześlij komentarz
*Nie spamuj! Komentarze w stylu fajny blog, zapraszam do mnie lub te z linkiem do Twojego bloga, będą usuwane.
*Staram się odwiedzać blogi osób, które skomentowały mój post i odwdzięczyć im się tym samym.
*Za każdy konstruktywny komentarz serdecznie dziękuję.