Przejdź do głównej zawartości

#18 Winter, A. Greenhorn




„...żadne nasze działanie nie jest pozbawione konsekwencji. Czasem pięknych, czasem tragicznych.”


Asia Greenhorn urodzona w Londynie, w 1980 roku obecnie mieszkanka Mediolanu. Winter to jej pierwsza powieść wydana w Polsce pod tym samym tytułem przez Wydawnictwo Dreams. Książka w edycji roku 2012 portalu Granice.pl zdobyła tytuł najlepszej książki na zimę.


Jest to opowieść o nastoletniej Winter Blacwood Starr. Po śmierci rodziców od wczesnego dzieciństwa wychowywanej przez babcię Marion. Jej życie nie było łatwe ze względu na brak swojego miejsca na ziemi spowodowany częstymi przeprowadzkami. Obecnie mieszka w Londynie i zdaje się, że to już koniec, że życie nabiera stabilizacji. Jest szczęśliwa, ma babcię która ją kocha, przyjaciółkę Madison i pozostałych równie dobrych znajomych. Jest też Susan zaprzyjaźniona pani adwokat.



Nic bardziej mylnego, gdyż po tym jak pewnego dnia Marion z nie wyjaśnionych przyczyn w fatalnym stanie trafia do szpitala. Życie Winter ponownie i to diametralnie zostaje wywrócone do góry nogami. Począwszy od odesłania jej do Cae Mefus, pod opiekę rodziny Chiplinów, zmianę szkoły. Po odkrywanie tajemnic przeszłości. Tajemnica goni tajemnice, z trudem zdobyte odpowiedzi na jedne pytania rodzą kolejne zagadki do wyjaśnienia. Do tego jeszcze jest on tajemniczy Rhys i zakazane uczucie jakie się między nimi rodzi. A także podejmowanie decyzji komu zaufać, kto jest sprzymierzeńcem w odkrywaniu tak ciężko skrywanej tajemnicy kim tak naprawdę jest Winter Blacwood Starr?

Nie mogę w swojej ocenie pominąć, okładki, która w mojej ocenie śliczna i to nie tylko z przodu. Granatowa róża jest jednym z moich ulubionych kwiatów. W myśl zasady książka zamiast kwiatka tu mam jakby nie było dwa w jednym książkę, na której widnieje własnie granatowa róża. Bohaterowie są dobrze zarysowani, fabuła zwarta z nutką tajemnicy odkrywanej słowo po słowie, strona po stronie powodując tym razem dla czytelnika trudność w oderwaniu się od lektury. Książka zdobyła wyżej wspomniany tytuł najlepszej na zimę a i sam tytuł to z w tłumaczeniu z angielskiego zima. Winter to druga książka, którą w ostatnim czasie przeczytałam i druga napisana jest przez autora z rocznika `80 w związku z tym przychodzi mi do głowy jedna na myśl. Nastał czas aby ten rocznik pokazał co potrafi i pokazuje że potrafi oczarować czytelnika w każdym wieku... i w przypadku Winter nie tylko zimą, lecz o każdej porze roku.

Cieszę się również, że książkę razem z drugą częścią Silver zdobyłam w konkursie Wydawnictwa na zapowiedź tej drugiej dopiero teraz. Dlaczego? Bo mam możliwość już dziś powrócić do przygód Winter...., nie muszę, więc chyba pisać co teraz czytam?


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tam, gdzie działają liczne sprzeczności,...

Źródło ... tam rozkwita największa nadzieja.  (Ignacy Loyola) Bywają czasami takie chwile, że człowiek po prostu musi poruszyć jakiś temat, bo inaczej się udusi.  Zacznę od opisania sytuacji, której byłam świadkiem jakiś czas temu. Rzecz działa się na przejściu dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Rodzina dwa + jeden, na wycieczce rowerowej. Tata jadący jako pierwszy przepisowo przejeżdża na rowerze pasem wyznaczonym dla rowerów. Mama jedząca jako ostatnia tuż przed przejściem zsiada z roweru i rzecze do dziecka. Dziewczynki lat około dziesięciu. - Ola, Ola zsiądź z roweru.  Co robi Ola (to wiele tłumaczy, mam swoją małą teorie o magi imion o której być może kiedyś opowiem). Otóż Ola wybiera opcję dla siebie najwygodniejszą przejeżdżając po przejściu dla pieszych. (czyli, po pasach, ale to już szczegół w tym momencie nie istotny) Na dodatek informując mamę czemu wybiera takie rozwiązanie. - A tata przejeżdża! 

Czy umiesz przyznać się do błędu...?

Ponoć nie myli się tylko ten co nic nie robi. O innych na przykład - saper - że może, ale tylko raz. Nie zmienia to jednak "szarej codzienności". Gdzie wśród natłoku spraw, niedostatku czasu czy plątaninie myśli zdarzają nam się pomyłki. Te drobne i nic nieznaczące typu nie to mleko z półki w sklepie. Niekiedy jednak wielkie błędy, które mogą nas kosztować wiele. Tak! Nie ma ludzi nie omylnych.

(1) Tak trudno opiekować się kimś,...

… nawet najukochańszym na świecie,  gdy samemu potrzebuje się opieki i przytulenia... (W imię miłości, K. Michalak, str. 37, Wyd. Literackie, 2013) Jakiś czas temu czytałam inny tytuł Pani Katarzyny i … o tym opowiem jednak innym razem. Dziś zdradzę tylko, że nie ciągnęło mnie do jej kolejnych tytułów. Jednak jak przystało na mola książkowego, nie przepuszczam okazji do zdobycia jakiejkolwiek pozycji po okazyjnej cienie (niecałych 6 zł.). Dodatkowo historia o małej bohaterce wydała mi się pospolita.