Przyznam szczere, że po pierwsze po samym tytule spodziewałam się po tej książce, trochę więcej tej
namiętności. Na sam kryminał to w moim odczuciu jest tu za mało kryminału w kryminale. Oba wątki są tu jednak prawie równomiernie rozłożone, więc z tym jak sam autor określa książkę się chyba zgodzę - "kryminał miłosny", choć dodałabym do tego...
namiętności. Na sam kryminał to w moim odczuciu jest tu za mało kryminału w kryminale. Oba wątki są tu jednak prawie równomiernie rozłożone, więc z tym jak sam autor określa książkę się chyba zgodzę - "kryminał miłosny", choć dodałabym do tego...
Los bywa przewrotny w moim przypadku bardzo. Znów było tak, że próbowałam wygrać książkę w konkursie na jednym z blogów i znów dotarła do mnie z innego źródła. Jednak gdyby nie to, że widziałam ją wcześniej, trochę o niej poczytałam i wiedziałam, że może mnie zainteresować nie zdecydowała bym się na jej przeczytanie. Dlaczego? Wiem, że nie powinno się tego robić, jednak jest to silniejsze ode mnie i niestety przyznam bez bicia okładka, jak dla mnie jest nijaka i sam książka na tym traci. Bo gdybym pierwszy raz zobaczyła ją gdzieś w księgarni czy bibliotece przeszła bym obok niej bez większego zainteresowania. A teraz już wiem, ile bym straciła. Książka jest lekka, przyjemna. Taka o życiu, relacja damsko-męskich z wątkiem zbrodni gdzieś częściowo w tle. Jest do w mojej czytelniczej karierze druga książka męskiego autora o tematyce takich relacji i przyznam szczerze. Warto sięgać po takie książki choćby dlatego, że jednak jest to inny punkt widzenia pewnych spraw. Czyta się w tempie ekspresowym nim się czytelnik obejrzy to już mu się skończy pozostawiając po sobie mały niedosyt ale nie chodzi tu o brak wyjaśnienia podjętych w niej wątków, bo wszystko się wyjaśnia jak zwykle na samym końcu i to zaskakując czytelnika zupełnie. Tylko przynajmniej w moim przypadku tak było, że chętnie bym teraz przeczytała inne dzieła Pana Piotra czy są tak samo fajne jak to. Dlaczego, fajna? Cóż i znów muszę się do czegoś przyznać. Nie powinno się tego robić ale jednak i to jest silniejsze i w swoich książka fajne fragmenty zaznaczam zaginając rogi stron, i tu takich zaznaczonych stron jest dużo, czasem nawet kilka stron pod rząd - w sumie prawie cała książka.
... dlatego do powyższego, dodałabym niezwykle dowcipny!
I choć był momenty, w których autor wzbudzał moją nie tyle niechęć, co zdziwienie? W stosowaniu jednego z zabiegów jaki tu występuję. Pierwszy raz spotkała się z takim wybiegiem autora w nawiązywania do poprzednich książek, to jednak jest to zrobione z dużym przemyśleniem i tworzy ciekawy efekt, choć czasem przynajmniej mnie nieco denerwowało. Mimo to i tak uważam, że książka warta jest przeczytania. W końcu jest o samym życiu.
Komentarze
Prześlij komentarz
*Nie spamuj! Komentarze w stylu fajny blog, zapraszam do mnie lub te z linkiem do Twojego bloga, będą usuwane.
*Staram się odwiedzać blogi osób, które skomentowały mój post i odwdzięczyć im się tym samym.
*Za każdy konstruktywny komentarz serdecznie dziękuję.