Przejdź do głównej zawartości

#13 Nauczycielka z Villette, I. Hedström



Nauczycielka z Villette - Ingrid HedströmJest to debiutancki kryminał szwedzkiej dziennikarki, pisarki, która z wykształcenia jest psychologiem. Jestem zwolenniczką książek standardowych, szelestu kartek pod palcami i zapachu farby drukarskiej. Nie mam też zbyt dużej skali porównawczej, jeśli chodzi o kryminały, gdyż nie jest to mój ulubiony gatunek literacki Mimo tego, trudno było mi się oderwać od fabuły. Wydarzeń z 1994 roku, które dzieją się w Villette, mieście stworzonym przez autorkę i umieszczonym w Belgii.
 W wyniku wypadku samochodowego ginie lubiana przez wszystkich, emerytowana nauczycielka. Miejscowy policjant wiedziony przeczuciem, że nie było to przypadkowe zdarzenie zawiadamia o sprawie Pałac Sprawiedliwości. Teraz Martine Poirot  sędzia śledcza wkracza do akcji.  Podejmując się wyjaśnia czy to faktycznie, nie był tylko wypadek.                   W trakcje kilku dniowego dochodzenia i ustalania przyczyny śmierci Jeanne Demaret  okazuję się, że aby odkryć prawdę najpierw Martine musi dojść do tego, co się wydarzyło pewniej letniej nocy ponad 30 lat temu. Nie ułatwiają tego świadkowie uczestnicy, przypuszczalni sprawcy wydarzenia sprzed lat. Każdy wydaje się podejrzany, każdy mógłby dużo stracić na ujawnieniu tego, co wtedy zaszło, każdego też dręczy mroczna przeszłość. I to, o co w dobrym kryminale przecież chodzi winny zostaje odnaleziony ... A kto nim jest? Tego nie zdradzę, ale przyznam, że praktycznie do samego końca, nie wpadła bym na takie rozwiązanie tej zawiłej sprawy, a oto też przecież chodzi, o budowanie napięcia do ostatniej strony. Całość wydarzeń i bohaterów dodatkowo, w ciekawy sposób osadzona wśród społeczności polityków i osób wysoko posadzonych.
Jestem młoda i niedoświadczana jako blogger, ale postanowiłam podejść do sprawy uczciwie.  Nie mogę pominąć tego, że czytając tą książkę,  która mimo powyższych pozytywów, sprawiała na mnie wrażenie dzieła, które nie przeszło ostatniej korekty. 

Cytat:
"Za oknami było czarno, czarne był jej myśli."



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tam, gdzie działają liczne sprzeczności,...

Źródło ... tam rozkwita największa nadzieja.  (Ignacy Loyola) Bywają czasami takie chwile, że człowiek po prostu musi poruszyć jakiś temat, bo inaczej się udusi.  Zacznę od opisania sytuacji, której byłam świadkiem jakiś czas temu. Rzecz działa się na przejściu dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Rodzina dwa + jeden, na wycieczce rowerowej. Tata jadący jako pierwszy przepisowo przejeżdża na rowerze pasem wyznaczonym dla rowerów. Mama jedząca jako ostatnia tuż przed przejściem zsiada z roweru i rzecze do dziecka. Dziewczynki lat około dziesięciu. - Ola, Ola zsiądź z roweru.  Co robi Ola (to wiele tłumaczy, mam swoją małą teorie o magi imion o której być może kiedyś opowiem). Otóż Ola wybiera opcję dla siebie najwygodniejszą przejeżdżając po przejściu dla pieszych. (czyli, po pasach, ale to już szczegół w tym momencie nie istotny) Na dodatek informując mamę czemu wybiera takie rozwiązanie. - A tata przejeżdża! 

Czy umiesz przyznać się do błędu...?

Ponoć nie myli się tylko ten co nic nie robi. O innych na przykład - saper - że może, ale tylko raz. Nie zmienia to jednak "szarej codzienności". Gdzie wśród natłoku spraw, niedostatku czasu czy plątaninie myśli zdarzają nam się pomyłki. Te drobne i nic nieznaczące typu nie to mleko z półki w sklepie. Niekiedy jednak wielkie błędy, które mogą nas kosztować wiele. Tak! Nie ma ludzi nie omylnych.

(1) Tak trudno opiekować się kimś,...

… nawet najukochańszym na świecie,  gdy samemu potrzebuje się opieki i przytulenia... (W imię miłości, K. Michalak, str. 37, Wyd. Literackie, 2013) Jakiś czas temu czytałam inny tytuł Pani Katarzyny i … o tym opowiem jednak innym razem. Dziś zdradzę tylko, że nie ciągnęło mnie do jej kolejnych tytułów. Jednak jak przystało na mola książkowego, nie przepuszczam okazji do zdobycia jakiejkolwiek pozycji po okazyjnej cienie (niecałych 6 zł.). Dodatkowo historia o małej bohaterce wydała mi się pospolita.